2016/08/18

"Game over". Czy aby na pewno?! [Teoria]

Założę się, że już większość z Was obejrzała odcinek, ale ze względów bezpieczeństwa nie będziemy w tytułach ani wstępach podawać ważnych rzeczy z odcinka. Dlatego jeżeli nie widziałeś epizodu to nie czytaj dalej, bo przygotowałam teorię na temat finału. Zainteresowanych zapraszam dalej!
Nie wiem jak Wy, ale mi się nie chce zbytnio wierzyć w historię Kierana... Przez te dwa sezonu był bardzo spokojną postacią, a tu nagle taki psychopata? Nie znam się na chorobach psychicznych, ale czy człowiek może je aż tak ukrywać przez długi czas? Według mnie chociaż raz powinien mieć jakiś atak agresji,a jeżeli dobrze mi się zdaje, to nigdy tak się nie stało. Nie wiem czy to gra Amadeusa, czy Kierna naprawdę nie jest zabójcą, ale według mnie ta "zabójcza strona" była bardzo sztuczna... Przeważnie Amadeus bardzo dobrze się sprawdzał w roli Kierana, a teraz mnie nie przekonywał. Czy to może Serafini niezbyt dobrze się czuł w roli psychopaty, czy Kieran próbował udawać, że to on zabija?

Popatrzmy jeszcze na odcinek, w szczególności na to kiedy Emma wchodzi do opuszczonego domu dziecka, nagle dzwoni Kieran i rozmawia z Emmą i nagle dzwoni zabójca, czekajcie, czekajcie... Emma się wtedy jeszcze nie rozłączyła z Kieranem, kiedy przyszło jej drugie połączenie od mordercy... Dobra, okej, może Kieran ma drugi telefon, ale zanim "killer" zadzwonił to przed sekundą widzieliśmy Kierana, a nie widzieliśmy przy nim telefonu. Dobra jedną rękę miał niewidoczną i mógł nią spokojnie zadzwonić, ale on cały czas był w prawie bezruchu, ruszał tylko twarzą i ręką, którą dzwonił.


Pewnie teraz się pytacie, czemu miałby udawać zabójcę... Załóżmy, że Kieran to tylko podpucha. W końcu przez tyle czasu był z Emmą, pokazywał wiele razy, że ją kocha i zrobi dla niej wszystko. Być może prawdziwy zabójca zaszantażował go, aby się do wszystkiego przyznał? Może groził mu, że jeżeli tego nie zrobi, zabije Emmę, potem jego, a potem jeszcze innych? Jeżeli Kieran naprawdę nie ma z tym nic wspólnego, to prawdopodobne jest to, że zrobiłby wszystko, aby Emma była bezpieczna, nawet jeśli by to oznaczało, że on sam ma umrzeć, lub pójść na wieki do więzienia. + Jeśli chodzi o cały serial, to dla scenarzystów ta historia byłaby niezłym wstępem do 3 sezonu, bo popatrzmy... Gdyby w mieście pojawił się trzeci morderca i ścigałby ocalałych, to byłoby strasznie naciągane, a tak to byłoby całkiem logiczne, że tamten zabójca nie zakończył jeszcze "krwawego żniwa". Inni by myśleli, że jest nowy zabójca, ale tak naprawdę byłby to ten sam co wcześniej. Jeżeli chodzi o Kierana, to wyszłoby na to, że go tylko oszukał, być może jest jakaś głębsza historia?


"A czemu zabił Eli'a, jeżeli jest taki niewinny?" Proste, zabójca mu kazał, aby pomimo wszystkiego zrobił wszystko, aby Emma mu uwierzyła, że to on zabija. I wtedy napatoczył się Eli, Kieran może go nie chciał zabić, ale musiał, aby inni przeżyli. "No, ale w końcu próbował zabić Audrey i Emmę!" Może, tak naprawdę nie chciał tego zrobić? Tylko nadal udawał, że tego chce. Nigdy by nie ich nie skrzywdził. Chciał być wiarygodny, żeby potem Emma nie miała skrupułów zabijając go, lub wydając w ręce policji. Robił to wszystko, bo ją kocha.


"Dobra, co z tą dziwnym telefonem w więzieniu?" Niby ten ktoś powiedział, że kto mu pozwolił nałożyć maskę, ale co jeśli to tylko zagranie ze strony zabójcy. Wszyscy myślą, że to dzwonił Brandon James, ale co jeśli nie? Co jeśli to morderca, chciał zadrwić z Kierana? Scenarzyści chcieli abyśmy nie podejrzewali, że Kieran to podpucha, więc użyli takich słów, jakich użyli w scenariuszu. Pamiętacie jak było z Audrey? Po finale pierwszego sezonu uważaliśmy, że to ona była pomocnikiem, a prawda okazała się całkiem inna. Więc czyżby tak samo było z Kieranem?


+ Obejrzyjcie sobie ten sneak peek z odcinka specjalnego...



A kto tu taki na górze sobie obserwuje? Czyżby nasz zabójca? Wierzę, że to nie Brandon, tylko ten sam prześladowca co był przez ostatni sezon... Ten, który wrobił Kierana.

Dobra, to już koniec. Co o tym sądzicie? Według mnie coś jest nie tak... Chciałam, aby Kieran był zabójcą, ale teraz jakoś mi to nie leży, i być może dlatego napisałam tą teorię. Nie chce mi się wierzyć, że to on :( 

Piszcie swoją opinie! ;)  

9 komentarzy:

  1. W sumie nie zdziwiłabym się... ja do końca nie wierzyłam, że to Kieran, i jak zadzwonił killer do więzienia to sobie pomyślałam, że może ktoś go zmusił...ta cała historyjka z Piper jakaś naciągana. Nie wiem, ta cała psychopatyczna scenka w tym sierocińcu też mi nie pasowała do Kierana. Sama nie wiem co myśleć :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam jeszcze taką teorie, że to Audrey. Wtedy znikneła w kinie, potem sie związała itd, wysłała to Emmie i zastraszyła Kierana. A na koncu chciała zeby Emma go zastrzeliła. Taka moja opinia

      Usuń
  2. Ktoś wie gdzie można zobaczyć odcinki dodatkowe po sezonie były wydawane. Bardzo ciekawe zakończenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mają być w paździenriku

      Usuń
    2. A ten po pierwszym sezonie? bo na filmwebie są jakieś odcinki dodatkowe wypisane czy to jest błąd?

      Usuń
    3. Hmmm nie zdaje mi się, aby jakiś był :/ Dopiero teraz po tym sezonie mają być 2 dodatkowe

      Usuń
  3. O co tu kaman: https://www.change.org/p/netflix-netflix-to-save-scream-tv-series ....nie jestem zbyt dobry z englisz xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie sztuczny i mało prawdopodobny był finał, mimo że na 99% byłam pewna że to Kieran to mimo wszystko liczyłam na WOW TO JEDNAK ON! A wyszło tylko EEEE, TAK MYŚLAŁAM, DO DUPY (haha wiecie o co chodzi) w każdym bądź razie nie chce mi się wierzyć, że właśnie taki ma być koniec serialu. Na moje oko, Kieran miał coś w sobie z psychola i myślę, że rzeczywiście był z Pieper, ale oni oboje byli zabaweczką kogoś i przez ktoś nimi sterował. To że Kieran tylko udawał też ma sens, ale wolę żeby jednak rzeczywiście był psycholem :D końcówka dała mi sporo do myślenia, właśnie Audrey, pierwsze co zwróciło moją uwagę że jej ubiór przypominał ubiór zabójcy, dwa w tym kinie rzeczywiście było podejrzane że ona zniknęła, podejrzenia cały czas padały na Kierana ale jak się tak dobrze popatrzeć to na Audrey też znajdzie się kilka ukrytych rzeczy, na które większość osób mogła nie zwracać po prostu uwagi bo każdy się skupił na głównym wątku i tym że zostanie przedstawiony morderca, może tak naprawdę cały czas odgrywała się akcja której nie dostrzegliśmy od razu a dopiero w trzecim sezonie to wyjdzie na światło dzienne? Mam nadzieję że właśnie w taki sposób będzie to przeciągnięta i nie zostanie dołożyny kolejny trzeci morderca... W każdym bądź razie, ostatni odcinek mocne 8/10! Nie zawiodłam się aż tak bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też już gdzies pisałem że właśnie odkąd Audrey zniknela w kinie, zaczeła sie dziać akcja. A pod koniec kiedy Emma miała zabić Kierana ona go jeszcze namawiała. Myśle ze ma z tym coś wspólnego

      Usuń

Każdy komentarz pcha mnie dalej.